Znam już nowy termin operacji, w kwietniu. Drugi raz. Druga szansa. Tylko ja już chyba mam w sobie mniej nadziei. Staram się wierzyć, że będzie dobrze, lepiej niż kilka tygodni temu. Ale nie potrafię się już tak cieszyć jak wtedy. Bo wiem, że może być różnie… Wtedy też wiedziałam, ale teraz mam już za sobą komplikacje i brak poprawy. Właśnie. À propos komplikacji… Odbyłam wycieczkę do Kajetan. Zbadano mi słuch. Na wykresach zobaczyłam, że jest lepiej.…Continue reading Nowe.
Miesiąc: marzec 2016
Smutki.
Jesteśmy smutni. Obydwoje. Ja i Zbyszek. Szukamy radości w sobie nawzajem. W codziennych drobiazgach. W słońcu, które ostatnio coraz częściej przebija się przez chmury. Szukamy… Rzeczywistość jednak nas przygniata. Miało być fajnie. Miałam być zdrowa. Miałam wielkie plany. Zmiany. Uśmiech. Nadzieja. Przyszłość. Jest ból. Jest choroba. Jest zwątpienie. Strach. Łzy. Stres. Samotność.
Wielka Noc.
Świąteczny poranek. Świeci słońce. W powietrzu unosi się zapach wiosny. Tym razem święta spędziliśmy w moim rodzinnym domu, u moich rodziców. Były życzenia, świąteczne śniadanie, bitwa na jajka, śmiech dzieci. Tylko ja byłam jakaś nieobecna… W głowie strzelały mi pioruny, trochę piekła skóra, bolała głowa… Ech! Kilka miesięcy temu wyobrażałam sobie, że ten czas będzie zupełnie inny. Czułam się samotna. Wszyscy chcieli spędzić dobry czas, rozmawiać…Continue reading Wielka Noc.
Reoperacja.
Dzisiaj umówiłam się z moim neurochirurgiem. W prywatnym gabinecie. Żeby mieć czas na zadanie pytań. Żeby on miał czas na zastanowienie i odpowiedź. Miałam mnóstwo wątpliwości. Ostatnie tygodnie… To nie był łatwy czas. Pioruny, ból, łzy z oka, mrowienie… Wszystko to coraz bardziej stawiało pod znakiem zapytania mój powrót do zdrowia. Coraz częściej myślałam o tym, że operacja się nie udała. Tylko nie chciałam o tym głośno mówić. Była godzina szesnasta trzydzieści trzy. Weszłam…Continue reading Reoperacja.
Zmiany, zmiany, zmiany…
Nadszedł czas na zmiany… W ramach mojej osobistej akcji „nie załamuj się”, postanowiłam obciąć moje bardzo długie włosy. Na krótko. Miał na to wpływ również inny fakt, po wszystkich lekach, sterydach, które przyjmowałam moje włosy osłabiły się i wypadały w zbyt dużych ilościach. Tak czy owak względy zdrowotne i psychologiczne spowodowały, że usiadłam na fotelu u fryzjera… Do momentu, kiedy trzeba było umyć włosy, było nawet dość zabawnie. Ale kiedy miałam odchylić głowę do tyłu nad umywalkę… –…Continue reading Zmiany, zmiany, zmiany…
Dlaczego…?
Dzisiaj jest kolejny dzień z bólem. Trochę mniejszym, o pięć, dziesięć procent w stosunku do dnia wczorajszego. Patrzę przez okno na pochmurny, pierwszy dzień wiosny i myślę. Myślę o przyszłości i uzależniam ją od… Bólu. – Nie dam rady tak żyć dłużej – wypowiadam w przestrzeń to zdanie a łzy, jedna za drugą spływają mi po policzkach – Nie potrafię żyć z tym bólem przez kolejne dni, tygodnie, miesiące, lata. Nie jestem tak silna. Przepraszam. – Musisz żyć – słyszę ukochany…Continue reading Dlaczego…?
Wiara.
Wiedziałam już wczoraj, że będzie źle. Ale nie wiedziałam, że tak bardzo. Kolejno nastąpiło po sobie kilka zdarzeń… Były złe i intensywne emocje. Serce zaczęło mi bić z kosmiczną prędkością. Potem jeden piorun, drugi, trzeci… Zasnęłam. Niestety na lewym boku. Coś musiało uciskać moją twarz i czaszkę, bo obudziłam się z dziwnymi odczuciami w głowie. Był ból głowy. Ostre bóle w uchu. Zawroty głowy. Czułam ciśnienie wewnątrzczaszkowe. Było mi niedobrze. Późnym…Continue reading Wiara.
Fragmenty jednego dnia.
Fragment pierwszy. RÓŻNICE. Każdy mózg jest inny. Regeneruje się w różnym czasie. Każda operacja mózgu jest inna. Na jej wynik składa się milion szczegółów. Każdy człowiek jest inny. Kondycja jego ciała zależy od wielu czynników. Jako noworodek przyszłam na świat o miesiąc za wcześnie. Kiedy się urodziłam neurolodzy stwierdzili, że przeżyję najwyżej trzy miesiące. Żyję kilkadziesiąt lat dłużej i do tej pory nie miałam problemu z inteligencją, pamięcią,…Continue reading Fragmenty jednego dnia.
Rzeczywistość.
Od operacji, codziennie budzę się i otwierając najpierw lewe, potem prawe oko, myślę… – Dzisiaj będzie lepiej. Na pewno! Niemożliwe stanie się możliwym. A potem czuję ból i postanawiam czekać do następnego dnia, kiedy przyjdzie kolejny poranek. Moment przebudzenia. Nowa szansa na normalne życie bez bólu. Rzeczywistość jednak przygniata. Mniej lub bardziej. Każda godzina bólu, każdy piorun w głowie, każde drganie na twarzy czy łzy cieknące z lewego oka,…Continue reading Rzeczywistość.
Trudno jest mówić prawdę…
Dzisiaj mija trzydzieści dni od mojej operacji. Po wyjściu ze szpitala, aż do dzisiaj, nie pracowałam, nie sprzątałam, nie chodziłam na długie spacery, jak mi to ktoś zarzucił… Za to leżałam, odpoczywałam, nie robiłam nic, co by mogło być męczące. Oczywiście wyłączając to, co musiałam robić. Ze względu na brak słuchu w lewym uchu, z którym zostałam sama, po wyjściu ze szpitala… Musiałam codziennie jeździć do Światowego Centrum Słuchu w Kajetanach. Musiałam. Walczyłam o swój słuch. Dzisiaj… Nadal jestem głucha w lewym uchu…Continue reading Trudno jest mówić prawdę…