Minęły dwa miesiące, podczas których nie miałam siły, żeby napisać choćby „dwa słowa” na blogu… Dlaczego? Przytłoczyło mnie życie… Punkt pierwszy. Choroba i brak perspektyw na wyleczenie. Może ja ich nie widzę, ale… Po operacjach i chwilowej nadziei, podczas wakacyjnego nieróbstwa, przyszedł czas pogorszenia. Od sierpnia odczuwam bóle oraz silne pioruny występujące w seriach nie do zniesienia. Mam wrażenie, że teraz jest gorzej niż przed operacjami. Kiedy boli, to boli tak mocno, że nie umiem sobie…Continue reading Czas milczenia