Sporo czasu upłynęło zanim wreszcie mogłam zająć się sobą. Obaj moi chłopcy złapali jakiegoś wrednego wirusa i rozłożyli się na dwa tygodnie. Jak to faceci, kiedy chorują, wymagali pełnej, całodobowej obsługi. W ostatnich miesiącach miałam mnóstwo pracy i musiałam pracować po kilkanaście godzin dziennie a do tego obowiązki domowe… Ech! Padałam na nos! Ale w końcu nadszedł taki czas, kiedy mogłam zadbać o siebie i wziąć proszki od neurologa. Proszki,…Continue reading Nieudana próba.
Tag: lek
Nowo-stary neurolog.
Już trzy miesiące temu zapisałam się do neurologa, którego poznałam przeszło osiem lat temu, na początku mojej choroby. Wtedy uznał On, że mam chorobę psychosomatyczną i wymyślam sobie symptomy. Fakt, że miał mniej danych. Teraz wiem dużo więcej na temat swojego, własnego zdrowia a zdobywanie tej wiedzy zajęło dobrych parę lat… Pomimo wszystko jest we mnie trochę żalu o to, że tak łatwo przypisał mi etykietę. Nie umniejszam wagi choroby wynikającej z przyczyn psychicznych,…Continue reading Nowo-stary neurolog.
Sen
Kolejny dzień pogrążony w chorobie – TN (z ang. trigeminal neuralgia czyli neuralgia nerwu trójdzielnego). Wczoraj pracowałam kilkanaście godzin zmagając się ze swoim ciałem. Popołudniu zemdlałam z bólu. Biorę silny lek, Zaldiar, który nie zmniejsza przyczyny, ale powoduje, że jestem otumaniona i zasypiam. A sen to wytchnienie. Brak świadomości i wolność.
Farmaceutyki
Tym razem trafiłam do prywatnej przychodni w Warszawie. Z polecenia przyjaciół umówiłam się do Pani neurolog z podobno dużym doświadczeniem i osiągnięciami. Cały czas nie ustawałam w próbach znalezienia “dobrego” lekarza, z wiedzą i odrobiną empatii. W owym czasie chciałam spróbować terapii lekami, tegretolem, gabapentyną…? Słyszałam, czytałam o tych lekach. Opinie były różne, ale i tak niczym nie ryzykowałam. Ból nasilał się “z miesiąca na miesiąc”. – Tak. To wygląda na neuralgię. Dlaczego tak długo…Continue reading Farmaceutyki
Diagnoza i ucieczka
Po kilkunastu tygodniach szukania, dzwonienia, pytania wśród znajomych, trafiłam do onkologa – neurochirurga. ze szpitala onkologicznego, w Warszawie. Zlecił wykonanie MRI mózgu. Rzeczywistość polskiej służby zdrowia przygniotła mnie od razu. Termin w jakim mogłam wykonać badanie, był zabójczy – za 11 miesięcy. Na szczęście mój tata, neurobiolog, pomógł mi, dzięki znajomym, załatwić badanie wcześniej. Po dwóch tygodniach leżałam już w tubie i próbowałam przetrwać badanie. Każdy stuk,…Continue reading Diagnoza i ucieczka